
Nasze kobiece ciało może funkcjonować zgodnie z naszą naturą i temperamentem, jeżeli tylko potrafimy o nie właściwie zadbać.
Naturalna flora bakteryjna okolic intymnych jest potrzebna dla zachowania zdrowia i dobrego samopoczucia. Aby jednak zachować okolice intymne w stanie optymalnym, konieczna jest właściwa pielęgnacja. Dbałość o naszą kobiecość to przede wszystkim wysokiej jakości produkty myjące. Prawdziwy sekret tkwi w takiej pielęgnacji, która zachowuje pożyteczną florę bakteryjną, ale jednocześnie zapobiega stanom zapalnym i infekcjom.
Do higieny intymnej wybieraj delikatne preparaty o odpowiednim pH i zawierające kwas mlekowy, który w naturalnych warunkach występuje w pochwie i okolicy intymnej i chroni kobietę przed rozwojem chorobotwórczych mikroorganizmów. Preparaty do higieny intymnej nie powinny zawierać sztucznych środków zapachowych i barwników, które niejednokrotnie działają drażniąco i wywołują odczyny alergiczne. Dodatkowo, preparaty do higieny intymnej mogą zawierać naturalne wyciągi z ziół o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbakteryjnym i łagodzącym takie jak aloes, rumianek, szałwia, kora dębu czy tarczyca bajkalska. Idealnie byłoby, gdyby preparat stosowany do higieny intymnej zawierał również D-pantenol, związek, który nawilża i uelastycznia tkanki, łagodzi podrażnienia i przyspiesz regeneracje i gojenie uszkodzeń i otarć. D-pantenol jest związkiem często stosowanym w kremach dla dzieci, ale nie tylko. Jest również składnikiem preparatów stosowanych w poparzeniach słonecznych oraz kremach i maściach przyspieszających gojenie ran.

Nasze ciało to fantastycznie funkcjonujący organizm, który posiada wiele różnorodnych sposobów zabezpieczania nas przed groźnymi czynnikami zewnętrznymi. Jeden z niezwykłych sposobów ochrony naszego organizmu przed infekcjami to pH 5,5 - specjalna warstwa ochronna, występująca na całym ciele. Gdy podczas kąpieli stosujesz zwykłe, agresywne mydło, zmywasz z siebie to, co tak cenne - naszą naturalną warstwę ochronną, która zabezpiecza przed bakteriami, infekcjami i podrażnieniami.
Do zachowania higieny całego ciała koniecznie wybieraj zatem preparaty oznaczone zwrotem "pH 5,5". Dzięki temu masz pewność, że jesteś odpowiednio chroniona przez chorobotwórczymi bakteriami.
Tak jak na całym ciele, również okolice intymne chronione są właściwym pH, które stanowi barierę ochronną. Zachowanie właściwego pH skóry jest bardzo ważne dla zdrowia, zwłaszcza w miejscach, w których skóra jest narażona na czynniki drażniące i patogenne mikroorganizmy takie jak bakterie, wirusy, grzyby i pierwotniaki. Takim miejscem jest przede wszystkim okolica intymna kobiety, dlatego też organizm wytworzył w tej strefie dodatkowe mechanizmy obronne, niezbędne do utrzymania, prawidłowego pH. Szczególną rolą spełnia tutaj fizjologiczna flora bakteryjna pochwy, czyli bakterie o nazwie pałeczki kwasu mlekowego, które produkują kwas mlekowy niezbędny do utrzymania fizjologicznego kwaśnego środowiska okolic intymnych, tak ważnego dla zdrowia kobiety. Myjąc okolice intymne zwykłym, drażniącym i agresywnym środkiem myjącym (zwykła kostka mydła), pozbawiasz się dobroczynnej flory bakteryjnej, która jest niezbędna dla zachowania okolic intymnych w zdrowiu.
Jednym z czynników, które niekorzystnie działają na złożoną fizjologię okolicy intymnej jest noszenie przez kobietę spodni o dopasowanym kroju, zbyt ciasnej bielizny oraz bielizny z tworzyw sztucznych. W dzisiejszych czasach jest to standardowy ubiór większości kobiet. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że taki ubiór powoduje otarcia i mikrourazy okolicy intymnej, co w efekcie powoduje podrażnienie i nieprzyjemne dolegliwości, a dodatkowo ogranicza dostęp powietrza tak niezbędnego do prawidłowej regeneracji i „oddychania" skóry. Kąpiele w wannie z zastosowaniem płynów do kąpieli także działają niekorzystnie na fizjologię pochwy. Po pierwsze, dlatego, że w trakcie kąpieli wypłukiwane są pałeczki kwasu mlekowego z okolic intymnych, po drugie, dlatego że wysuszają skórę zewnętrznych narządów rodnych, a przy wysuszonej skórze łatwiej o zakażenia, alergie i podrażnienia. Podobna sytuacja jest w przypadku kąpieli w basenach. Woda w basenach jest chlorowana, dzięki czemu hamowany jest rozwój mikroorganizmów. Zabezpiecza to przed rozprzestrzenianiem się infekcji pomiędzy osobami korzystającymi z basenu. Niestety, działanie chloru eliminuje nie tylko chorobotwórcze mikroorganizmy, ale także pożyteczną florę fizjologiczną okolic intymnych. W efekcie ciało kobiety po kąpieli w basenie, w chlorowanej wodzie ma znacznie osłabioną barierę ochronną. Dodatkowo pojawiają się objawy wysuszonej skóry, czyli świąd i pieczenie. W takiej sytuacji nie trudno o rozwój infekcji.
